wtorek, 16 października 2012

Rozdział 8.

*Następnego ranka*
Wstałam o 5:30. Zdziwiło mnie to. Nigdy nie byłam rannym ptaszkiem. Ubrałam się w krótkie czarne spodenki z wysokim stanem, lekko szeroką bluzkę i marynarkę niebieską. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Napisał do mnie  Harry:
"Przyjdź do nas po szkole, 
chcemy ci coś powiedzieć.
Nie planuj sobie nic na dzisiejszy dzień. xxx"
Zdziwiłam się, ale szybko odpisałam : 
A:     "Ok, a czemu mam nic nie planować.? "
H:      " Nic, nie ważne. A za ile idziesz do szkoły .? "
A:      "Za 15 minut, a co .? 
H:        Odprowadzimy cię .... xxx "

Spakowałam resztę rzeczy. Wyszłam przed dom. Miałam zamiar poczekać na nich przed posiadłością na ławce. Niestety mi się nie udało, ponieważ przyszli szybciej. 
- Oooo... hej Alex - krzyknął Niall
- Hej .! - odpowiedziałam 
- Chcieliście mi coś powiedzieć - oznajmiłam 
- To znaczy najpierw niech zacznie ...... Zayn - wypowiedział Harry 
- Ok - powiedziałem - chciałem cię przeprosić za wczoraj. Nie powinienem na ciebie tak  naskakiwać, wiem że ona jest... 
- Spoko.  Ja też cię za to przepraszam - przeprosiłam 
- No to jest spoko .? - spytał
- Oczywiście - oznajmiłam 
- No i jak pięknie - powiedzieli Liam, Niall i Harry
- A no i dziś organizujemy imprezę na waszą zgodę. - powiedział Niall
- I oczywiście jesteś zaproszona - oznajmili mi Liam i Louis 
- No żebyś nie zapomniała - przypomniał mulat 
- Ok. Tylko, o której .? - spytałam grzecznie 
- O 20, ale któryś z nas przyjdzie do ciebie - uzasadnił Louis 
- Przecież sama mogę przyjść, nie mam daleko. - powiedziałam 
- Nie, nie ufamy ci. Więc nie będziesz sama chodzić - oznajmili
Poszliśmy do mojej szkoły, jeszcze miałam 20 minut.  Po dojściu pożegnałam się z chłopakami i weszłam do szkoły.  Wszyscy do mnie coś mówią. Ja pisałam esy z chłopakami. Lekcje oczywiście nudne. Nie chciało mi się iść na ostatnią lekcje. Zwolniłam się z niej. Wracając do domu, zatrzymała mnie Lisa.
- Hej słońce, spotykamy się dziś.? - spytała mnie Lisa
- Nie wiesz nie nie mogę, śpieszę do lekarza. - oznajmiłam
- Ok.... no to pa - powiedziała i odeszłam w tym samym momencie
Przy moim domu spotkałam Zayna. Wracał najprawdopodobniej z TESCO.
- Hej, z kąt wracasz .? - spytałam
- Hej, z tesko musiałem kupić żelki  rekiny i marchewki - odpowiedział - A może się gdzieś we dwoje wybierzemy.?
- Spoko, a gdzie .? - zapytałam
- Kręgle.? - wymyślił
- Mi pasuje. A za ile .? - odpowiedziałam
- 15 minut ci wystarczy .? - rzekł
- No raczej tak .. :) - powiedziałam
- To przyjdę po ciebie ... - odrzekł
Weszłam do domu, żuci łam torbę i zjadłam kanapki. Poprawiłam makijaż. Niestety nie zdążyłam się przebrać, ponieważ przyszedł Zayn. Wzięłam mniejszą torbę i ją spakowałam.  - Hmmm.... ślicznie wyglądasz - oznajmił Zayn
- Nic z sobą nie zrobiłam od ostatniego  spotkania.- powiedziłam z uśmiechem
- Serio .?! Ale wyglądasz pięknie - potwierdził
Szliśmy ok. 15 minut. Zamówiliśmy 1 tor na 3 godziny.
- Nie za długo .? - spytałam troskliwie
- A co nie dasz rady .? - powiedział z uśmiechem
- Nie wiem, boje się o ciebie - rzekłam z troską
- Nie musisz się o mnie bać, chodź to miłe - powiedział przytulając mnie
Po 2 godzinach spotkaliśmy Lisę. Nie byłam zadowolona.
- O hej.! Jak miło was widzieć. Co w tu robicie.? - zapytała Lisa
- A co można robić w kręgielni .? - powiedział  z sarkazmem Zayn
- Hehe - Zaśmiała się
- O tak to było bardzo śmieszne - odpowiedziałam ostro
- Masz dziś piękną fryzurę. Zresztą jak zawsze - Lisa - A tak w ogóle to mogę się do was przyłączyć .?
Nic jej nie odpowiedzieliśmy. Po 30 minutach mieliśmy już dosyć siedzenia z Lisą. Więc szybko wyszliśmy. Poszliśmy się przejść. Nie patrzyliśmy na zegarek, a była już 18.30. Zaczęliśmy wracać. Doszliśmy w ok 30 minut. Po tym rozeszliśmy się do siebie. Pobiegłam do swojego pokoju się szykować. Chciałam wyglądać BOSKO. Wymyśliłam, że ubiorę obcisłą kremową sukienkę, wysokie obcasy oraz dużo bransoletek. Zrobiłam makijaż oraz nakręciłam włosy. Trochę je pod pięłam. Około godziny 21 poszłam do domu chłopaków.
- Ooo... hej Alex jak miło cię widzieć. Ślicznie wyglądasz. - przymilił się Louis
- Hej. Dziękuje to też dobrze wyglądasz - odpowiedziałam
U nich w domu już było pełno osób. Oczywiście była tam też ....  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz