wtorek, 23 października 2012

Rozdział 11.

Była bardzo zdziwiona. Chwyciła szklankę z Colą i całą mi na twarz wylała. W tym momencie ktoś krzyknął, że rozpoczęła się wojna na jedzenie. Chcieliśmy wyjść, ale Zayn dostał kawałkiem szkła w łuk brwiowy i zaczął krwawić. Strasznie się wystraszyliśmy. Ta fanka podeszła do mnie i strzelił mi w twarz mówiąc:
-  A ty odczep się od nich, bo pożałujesz - krzyczała
- Odczep się, bo ty pożałujesz się się od nas odwal .. - powiedzieli zgodnie
W tym momencie zaczęłam płakać. To było bardzo dziwne co tam się stało. Nie mogłam uwierzyć. Pojechaliśmy szybko do mnie do domu, ponieważ mulat coraz mocniej krwawił.
- Bardzo cię boli .? - spytałam troskliwie
- Nie no bez przesady .. - odpowiedział
- Oj no nie kłam kochanie, wiemy że cię boli - zaczął Liam
- No właśnie mamo, martwimy się o ciebie .. - powiedzieli zaczynając płakać Niall i Harry
Dojechaliśmy dość szybko. Wbiegłam do siebie i zaczęłam poszukiwania wody utlenionej i  plastra.
- Yea.. - krzyknęłam
- Co się stało .? - zapytali martwiąc się
- Uważaj może boleć kochanie - powiedziałam
- Przy tobie nic nie boli - próbował się przymilić Zayn
- Aww.. jakie to słodkie - krzyczeli  Liam, Niall i Harry
Robiłam to najdelikatniej jak umiałam, ale chyba mi to nie wyszło. Ale pocierpieć też może.
-  O i odrazu lepiej - oznajmił Liam
- No wiesz robiła to profesjonalistka ... - odpowiedział Zayn
Poszłam do pokoju, chciałam sprawdzić ile mam jutro lekcji. - O nie jutro 5 lekcji ;/ - pomyślałam
Przepakowałam zeszyty i książki.  Chciałam, żeby chłopcy spali u mnie. Długo prosić ich nie trzeba było. Byli po prostu kochani. Jeszcze godzinę gadaliśmy i w pewnym momencie zasnęłam.

***
Obudziłam się o 6:30. Lekcje zaczynałam dopiero na 8, więc spokojnie miałam jeszcze dużo czasu. Zaczęłam szukać chłopaków, ale ich nigdzie nie było.  Był tylko liścik.

" Niestety musieliśmy iść, nie chcieliśmy cię budzić do popołudnia 
xxx One Direction <3 "
Zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się w krótkie szorty i miętową bluzkę na ramiączka. Zjadłam płatki. Była już godzina 7:30. Wzięłam torbę i wyszłam z domu. Po 15 minutach byłam na miejscu. Wszyscy się na mnie gapili. Czemu .?  Podsłuchałam rozmowę grupki dziewczyn. 
"- Patrz to ta dziewczyna Malika :O 
- Noo, ona jest dziwna .. ;/
- Była na przesłuchaniu do x-factora 
- I co .? przeszła .?
- Nie, nie przyjęli jej .!
- Hahaha "
Na samą myśl o przesłuchaniu chciało mi się płakać. No bo jeżeli mnie nie przyjęli to że śpiewam, a to oznacza, że chłopcy kłamali... 
- Nie będę się tym przejmować - postanowiłam w myślach 
Lekcje były nudne. Na każdej lekcji pisałam z Malikiem. Obiecał, że przyjdzie po mnie. Ostatnia lekcja minęła szybko, może dlatego że to był w-f, a ja nie ćwiczyłam. Pan uwierzył w zwolnienie napisane przez Louisa. Przed budynkiem było bardzo dużo osób. Najwięcej piszczących dziewczyn.  Domyśliłam się, że gdzieś tu jest Zayn, tylko gdzie .? Zaczekałam na niego. Po pewnym czasie zauważył mnie i podszedł. Przytulił mnie i mieliśmy zamiar wracać. 
Ruszyliśmy w stronę domu. Cały czas się śmieliśmy. Przy nim czułam się wyjątkowa. Uwielbiałam to uczucie. 
- Wejdziesz ..?- spytałam
- Jeśli chcesz .. - odpowiedział
- Jasne, że tak .. - powiedziałam
Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy się całować. Po pewnym czasie usłyszeliśmy dźwięk otwierających się drzwi. Szybko się odsunęliśmy. 
- Widziałem .! - krzyczał Harry 
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Nie mogliśmy się powstrzymać przez ok 15 minut. 
- Na poważnie ... Zapraszamy was na obiad .. Widzę was u nas za 10 minut. pa - i wyszedł Harry 
Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do domu Harrego. Gdy weszliśmy do środka, poczułam piękny zapach. W jadalni stał ładnie nakryty stół. Na nim znajdowała się potrawa - pizza. Wszyscy razem zjedliśmy owe danie. Domyśliłam się, że zamówił pizze z pierwszej lepszej pizzer.... 
_______________________________________________________________________________
Taki trochę beznadziejny, ale pisałam go na szybko... 
Liczę na komentarze :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz