środa, 10 października 2012

Rozdział 4

*oczami Alex*
Rano obudził mnie budzik . Wieczorem zapomniałam go wyłączyć. No trudno muszę iść do szkoły... Była 6:30 szybko ubrałam się w czarne krótkie spodenki, biały top i luźny sweterek. Zjadłam płatki i włączyłam telewizor. Mówili coś o One Direction i Little Mix . Musiałam już wychodzić, więc nie zdążyłam zobaczyć o co chodziło . W szkole pierwszy raz nie było wyzwisk. Wszyscy się na mnie patrzyli. Zdziwiło mnie to, że nie poniżali mnie. Lekcje minęły mi dosyć szybko. W drodze do domu zaszłam do kiosku po picie. Moją uwagę zwróciła gazeta , nawet nie jedna... Były  tam zdjęcia moje i chłopaków zdjęciem . Kupiłam kilka gazet. Wróciłam do domu, podgrzałam obiad i napisałam do Harrego :
"Jeśli nie macie co robić to wpadnijcie
 do mnie jak najszybciej.
To dosyć ważne (: "

Na odpowiedź nie czekałam długo, cała 5 przybyła pod moje drzwi. 
-Hej! - krzyknęli wszyscy  równocześnie. 
- Hej, szybko :) - przywitałam się . 
- Jak było w szkole ? -spytał Louis. 
- Dobrze , wchodźcie do środka. - odpowiedziałam. 
Przyniosłam wszystkie gazety i rzuciłam na stolik przed kanapą, na której wszyscy siedzieli . Nagłówki zaczynały się :
"Nowa przyjaciółka chłopaków z One Direction, a może dziewczyna? "
" Tajemnicza dziewczyna przyłapana z One Direction. Kim ona jest?"
"Kim jest tajemnicza przyjaciółka z 1D ? "

- O co chodzi ? - spytał Zayn przeglądając magazyny. - Jak ja tu wyszedłem ..... 
- Uspokój się! -  krzyknął Liam. 
- No więc... ? - zapytał Louis. 
- Nie chciałam być sławna. - powiedziałam wzdychając .
 - Ale to nic strasznego - pocieszał mnie Niall .
- Wiem , ale ja nie lubię być w centrum zainteresowania. -odparłam. 
- Poradzisz sobie. - powiedział Zayn odkładając czasopismo na miejsce. 
- Tsaaa..... Na pewno . - odpowiedziałam z niechęcią .
Nastała cisza... Wszyscy byli czymś zamyśleni. Zresztą ja też. Zadawałam sobie pytanie : " Co teraz? "
- Będziemy tak siedzieć cały dzień ? - przerwał milczenie Niall. 
- Nieee !!!! - powiedzieli równocześnie Harry i Zayn.  
- A co chcecie robić ? - spytałam .
- Hmmm .... Co powiecie na klub? - zasugerował Louis . 
- Yeah!!! Party time!!!- krzyknęli wszyscy oprócz Liama. 
- Ale najpierw Alex odrobi lekcje ! - rozkazał Daddy. 
- Ok - powiedzieliśmy z niechęcią. 
Przyniosłam zeszyty. Oczywiście nikt nie umiał zrobić zadań. Moje marginesy wyglądały jak brudnopis , a na dodatek na prawie każdej stronie są autografy chłopaków. Napisali mi usprawiedliwienia . Ciekawa jestem czy pani się na nie nabierze . Zaczęłam się szykować. Ubrałam miętową sukienkę do połowy ud i kremowe szpilki,do tego torebkę w tym samym kolorze. Nakręciłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Gotowa zeszłam na dół. 
-WoW ślicznie wyglądasz... - wyjąkał Harry. 
- Zgadzam się! - przytaknął Niall. 
- Dziękuje, idziemy do was? - spytałam . 
- Noo , ale chyba znów będziesz musiała pogonić Zayna.- powiedził Louis. 
- Spoko. - zaśmiałam się. 
Ruszyliśmy w stronę domu Stylesa. Czekałam na nich na kanapie, w salonie. W pewnej chwili ze schodów zbiegł Liam, a za nim Louis. Byli w samych bokserkach. Daddy miał w ręce marchewki, a nasz wesołek dużą drewnianą łyżkę. Wyglądało to zabawnie. 
- Oddaj marchewki! -krzyknął Louis. 
- Najpierw wyrzuć łyżkę! -postawił warunek Liam. 
- Najpierw ty! - wrzasnął Lou. 
-Nie ty ! - huknął Payne. 
- Rzućcie broń na ziemię ! - zawołałam. 
- Ok ! - przystali na moją propozycję razem . 
W tym samym momencie na podłogę spadły marchewki i łyżka. Tomlinson szybkim i zwinnym ruchem zabrał marchewki i zaczął je przytulać. A Liam omijając przedmiot leżący na podłodze udał się na górę. Z nudów włączyłam TV. Trafiłam na ten sam wywiad co rano. Zaczełam go oglądać. Perrie opowiadała o swoim związku z Zaynem. Mówiła też o nowej piosence, którą nagrywają przy pomocy Zayna. Wkurzyłam się, no bo jak tak można wykorzystywać kogoś dla swojego dobra. Nie rozumiałam takich osób. Ona go niby kochała, a tak naprawdę wykorzystywała. 
- Z kim by o tym pogadać... - zaczęłam rozmyśleć. - Wiem Harry. On na pewno mi powie prawdę. 
Wyłączyłam sprzęt i po chwili byłam pod drzwiami jego królestwa . Zapukałam i po cichym 'proszę'  weszłam do środka. Jak na chłopaka przystało, miał bałagan.  Ogarnęłam ciuchy z łóżka i usiadłam. 
- Co cię do mnie sprowadza?- zaśmiał się Harry. 
- Chciałam się dowiedzieć coś o.. -  rozpoczęłam. 
-O... ? - dociekał Harry. 
- O Perrie. -dokończyłam. 
- Co chcesz o niej wiedzieć ? - zapytał Harry. 
- Wszystko - zaśmiałam się. - Jak się zachowuję itp. 
- A czemu cie to interesuję ?- zadał pytanie Loczek .
- Od tak. - odparłam . 
- Gotowi ? - krzyknął Zayn. 
- Jeszcze nie ! Daj mi zjeść. - oznajmił Niall.
Zaśmialiśmy się oboje, po czym Harry zaczął opowiadać o Perrie. 
- A jak ona traktuję Zayna? - spytałam zaciekawiona. 
- Niby go kocha, ale każdy wie, że jest inaczej. Tylko Zayn jej wierzy. - oznajmił mi Lokowaty. 
- Nie próbowaliście jemu tego powiedzieć? - podpytałam. 
- Próbowaliśmy, ale zawsze kończyło się to kłótnią.- odparł Styles. 
- Aha, dzięki. - powiedziałam . 
- Spoko. - odparł mój przyjaciel. -Chodźmy już. 
Razem zeszliśmy na dół, gdzie zebrali się już wszyscy. 
-Szukaliśmy cię. -powiedział Zayn. 
- No i znaleźliście. - zaśmiałam się. 
Wszyscy wyszliśmy z domu i udaliśmy się w stronę klubu . Od samego początku imprezy, dobrze się bawiłam. Nie chciałam dużo pić. Nigdy nie lubiłam porannego bólu głowy. Koło godziny 4 nad ranem zebraliśmy się do domu. Postanowiliśmy pójść pieszo. W połowie drogi zdjęłam moje szpilki. Chłopacy spojrzeli na mnie. 
- No co ? Nogi mnie bolą! - oznajmiłam im. 
Już nic nie mówili. Zayn podszedł do mnie i wziął na ręce. Wtuliłam się w niego i przysłuchiwałam się  bicia jego serca. Po 15 minutach byliśmy pod domem chłopaków. Wszyscy zgodnie zdecydowali, że będę spać i nich. Weszliśmy do środka. Na górze dostałam koszulkę któregoś z chłopaków, która miała mi służyć jako piżama. Po ogarnięciu się i przebraniu , poszłam do kuchni, gdzie wszyscy siedzieli. 
- Gdzie mam spać ? -spytałam.
- A z kim chcesz? - odpowiedział pytaniem na pytanie Harry.
- Obojętnie, mogę spać na kanapie. - odparłam.
- Nie pozwoliłbym ci, jest strasznie niewygodna. - oznajmił mi Loczek z wielkim uśmiechem na twarzy. 
- Spoko. -odpowiedziałam. 
- To możesz spać ze mną -wyskoczył Zayn. - Mam największe łóżko. 
- Ok. - powiedziałam ledwo utrzymując moje powieki. 
- To chodź. - odpowiedział Mulat i chwytając mnie za rękę poprowadził do pokoju. 
Położyłam się na miękkim łóżku. Poczułam jak chłopak mnie przykrył, po czym się położył obok mnie . Do mojego nosa zaczęły dochodzić zapachy jego perfum . Były prześliczne. Delektując się zapachem nawet nie wiedziałam, kiedy usnęłam...
________________________________________________
Ok mamy kolejny rozdział. Bardzo się starałam, żeby go dodać jeszcze dzisiaj. Mam nadzieję, że będę dawała radę dodawać chociaż 1 rozdział dziennie. Jak sądzę do zobaczenia jutro! :))
Liczę na komentarze, nawet jeśli to będzie zwykły uśmieszek. :D 




1 komentarz:

  1. Super ! ;) Nie dawno zaczęłam czytać a już mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń