wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 34.

-Wszystko ok ? -spytał James. Dopiero teraz zorientowałam się że on tu stoi.
-Tak - odpowiedziałam zbierając resztę swoich rzeczy....

- Zaczekaj ! Przepraszam ! -krzyknęła i przytuliła mnie Kate gdy chciałam odejść w stronę domu.
- Chodź - pociągnęłam ją w stronę niezaludnionej części plaży.
Potrzebowałam rozmowy... Teraz, w tej chwili. Dziewczyna to zauważyła. Chciałam tylko wygadać się  komuś, żeby mnie tylko wysłuchał. Nie potrafiłam nadal trzymać tego w sobie. Na miejscu rozłożyłyśmy ręcznik i na nim usiadłyśmy. W okół nas nie było nikogo oprócz 2 chłopców w kapeluszach. Nie obchodzili mnie w tej chwili. Szum morza uspokajał mnie co raz bardziej.
- Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć. Moje serce robi sobie ze mnie żarty. Wiem, że go kocham, nigdy nie przestało mi na nim zależeć. Tak trudno było mi zaproponować przyjaźń. Myślałam że coś powie, a on się na to zgodził. Myślałam że znaczyłam dla niego na tyle dużo aby o mnie walczył. Pomyliłam się. - zrobiłam małą pauzę. Dałam ponieść się emocjom i po chwili poczułam małe kropelki spływające po policzkach. Kate siedziała jak zahipnotyzowana. - Dlaczego nie potrafię o nim zapomnieć ? Czemu wszystkim innym udaję się zapomnieć a mi nie... Nawet on zapomniał..
Brunetka szybko mnie przytuliła, widząc jak ciężko jest mi o tym mówić.
- Dlaczego jestem taka słaba ? -postawiłam pytanie cicho łkając w jej rękaw.
- Nie jesteś.. - pocieszała mnie. - teraz pokazujesz jak silne uczucie łączy cię z Malikiem.
- Szkoda , że on nie odwzajemnia moich uczuć.
- Zadzwoń do niego .- powiedziała jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
- To nie jest takie proste... - westchnęłam. - On ma Perrie.
- To co lody na poprawę humoru ? - krzyknęła radośnie i już po chwili maszerowała w stronę budki z lodami. Moje samopoczucie się trochę poprawiło.

Gdy weszłyśmy do domu zegar wybił godzinę 21:00. To wszystko przez to, że moja siostra musiała się zobaczyć ze swoją przyjaciółką. Patrząc na nie z boku myślałam o tym , że chciałabym mieć taką osobę, która rozumie mnie bez słów. Która po jednym spojrzeniu w moje oczy potrafi wyczuć mój humor.
- Jestem zmęczona ! - rzuciłam się na kanapę.
- Ja też ! - obok mnie wylądowała brunetka szczerząc się.
Zjadłyśmy kolację, trochę porozmawiałyśmy z moją ciocią, a mamą Kate i powędrowałyśmy do pokoju.
Dziewczyna brała prysznic. Ja w tym czasie włączyłam laptopa i weszłam na TT i FB.
Napisałam tweeta : " Padam z nóg :C"
Na Fb nic nowego, z jednej ze stronek plotkarskich dowiedziałam się, że 1D mają jutro tu koncert.
Całe Little Mix przyleciało z nimi aż tu...  Perrie i Zayn są razem. Potwierdzenie ? Miliony zdjęć z lotniska, całują się, przytulają, uśmiechają do siebie, patrzą sobie w oczy.... To takie romantyczne.
Włączyłam pierwszą lepszą piosenkę na liście odtwarzania, zmyłam makijaż i poszłam spać.
*Następny dzień*
Rano wstałam przed Kate. Zeszłam na dół gdzie zastałam ciocię. 
- O hej Alex, mam do ciebie prośbę ! - przywitała mnie z uśmiechem na ustach. 
- Tak , słucham .- zaśmiałam się. 
- Pojedziesz dzisiaj na ten koncert razem z dziewczynami. Boję się je puścić same ,a  ty jesteś dorosła i odpowiedzialna. 
Westchnęłam i popatrzyłam na ciocię błagalnym spojrzeniem. 
- Prooszę - dopowiedziała i zrobiła minę przed którą nie umiałam się obronić. 
- No dobrze ... - odpowiedziałam. 
Ciocia wyszła do pracy a mi zostało szykowanie się na koncert. Czemu ja się na to zgodziłam ? 
- Heeej, co powiesz na śniadanie ? - spytała Kate cała w skowronkach zbiegając po schodach. 
-To zrób, idę się ogarnąć. - odpowiedziałam i niechętnie ruszyłam w stronę pokoju. 
Wzięłam długi, gorący prysznic. W osuszone ręcznikiem ciało wtarłam kokosowy balsam i ubrałam się.
Nie zamierzałam się  jakoś specjalnie stroić. Nie miałam dla kogo... Szłam tam tylko jako niańka .. :D
Wyprostowałam włosy i włożyłam okulary.  Szczerze miałam wielką chęć dopiec Zayn'owi i pokazać mu co stracił.. Tyle, że mój charakter na to nie pozwalał... To sprzeczne i dziwne .
Zapewne spytacie skąd wiem, że się z nim zobaczę ?
Mamy wejściówki VIP, a wątpię że dziewczyną odpuszczą  zobaczenie swoich idioli.
Na zewnątrz nie pokazywałam mojego szczęścia, ale w środku cieszyłam się jak małe dziecko, które dostało lizaka. Całe wydarzenie rozpoczynało się o 18 ale ci z biletami EXTRA mieli być 20 minut wcześniej. Ciocia odwiozła nas na miejsce i zostawiła pod areną, życząc udanej zabawy.
Było MEGA głośno, dziewczyny krzyczały i ekscytowały się przez cały okres oczekiwania.
Wcześniej zostało ustalone że M&G odbędzie się po koncercie. W końcu 5 chłopców wyszło na scenę powodując jeszcze głośniejszy pisk zebranych osób. Nigdy nie byłam na ich "prawdziwym" koncercie i nie wiedziałam z jakim hałasem było to związane. Zazwyczaj wystarczały mi prywatne koncerty dawane przy ognisku lub na kanapie...
Po kolei grane były piosenki z płyty Take Me Home.
W połowie koncertu zauważyłam, że ....
_____________________________________
Pytanie do czytelników (jeśli jacyś jeszcze są) 
Co zobaczyła Alex ? 
Przy okazji przepraszam że tak późno, ale czekałam 
aż nowa autorka doda coś jednak tak się nie 
wydarzyło i zdecydowałam sama coś napisać ... 
Mam nadzieję że jeszcze ktoś tu zagląda :** 
kocham i do następnego ;*