wtorek, 23 października 2012

Rozdział 10.

...Lisa. Ale w tym momencie się nią nie przejmowałam. Najpierw była przemowa, a później śpiewały różne zespoły, jako atrakcja dla zwiedzających. Ostatnie miało być One Direction. W końcu nadszedł czas występu. Strasznie się obawiałam, bo miałam grać na gitarze. Koncert rozpoczynała piosenka "What Makes You Beautiful". Później śpiewali też: "Moments"; "More Than This"; "One Thing"; "Gotta be you" ; "I Want" , "I Wish" ; " Same Mistakes" ; " Na Na Na" i na końcu " Up All  Night".
Koło godziny 16:30 mogliśmy wrócić do domów. Chciało mi się śmiać, gdy widziałam jak się "zmęczyli". Nawet nie wiem  czym.
- To co robimy? - zapytał Niall pałaszując kanapkę.
- Nie wiem. - odpowiedział Louis.- Tak w ogóle to Alex mogłaby pójść do x-factora, jesteś świetna!
- Właśnie ... - przytaknęli wszyscy.
- Ja nie jestem tego taka pewna.... - odpowiedziałam.
Niall chwycił laptopa i zaczął szukać czegoś na internecie. W końcu uśmiechnął się zwycięsko. Liam, który podszedł i przeczytał coś z ekranu, także zaczął się szczerzyć. W jego ślady poszedł Louis, Harry i Zayn.
- O co wam chodzi ? -spytałam zaskoczona ich zachowaniem.
-Wiesz , że  w Holmes Chapel są przesłuchania! I nie uwierzysz.... dzisiaj!!! - krzyczał Harry.
- Tsaaaa.... super no i? - zapytałam.
- Musisz iść ! - tym razem krzyknął Louis.
- Was chyba głowa boli ..... -sprzeciwiałam się chłopakom.
- Nooo, a żebyś wiedziała. : ) - wystawił język Zayn.
- Ja nigdzie nie idę !- kłóciłam się z nimi.
- Ale czemu ? - odezwał się Niall.
- Bo nie , koniec rozmowy ! -skwitowałam siadając na kanapie.
- Nie możemy jej zmuszać. - powiedział Liam siadając obok mnie.
- No ok. - odpowiedzieli wszyscy.
Siedzieliśmy na sofie, oglądając telewizor. W pewnym momencie Tomlinson ruszył swoją dupę i gdzieś wyszedł. Zaczęłam się rozglądać,  ale każdy na moje spojrzenie odpowiadał mi wzruszeniem ramionami. Po chwili ktoś zawiązał mi oczy i mocno złapał za ręce. Nie wiedziałam co się dzieje.
-  Kto to? Puść mnie!!! - zaczęłam krzyczeć.
- Spokojnie to ja. - powiedział męski głos.
-Louis ? Czemu mi zawiązałeś oczy? - spytałam zdziwiona
Nie gadaj tylko chodź .! - wrzasnął Lou
Wyszliśmy z chyba z domu. Niestety cały czas miałam zawiązane oczy. Wsiedliśmy do samochodu. W pewnym momencie ruszyliśmy. Po ok. 30 minutach samochód się zatrzymał i miałam wychodzić. Nie wiedziałam gdzie jestem i co mam robić.
- No jesteśmy na miejscu .. - powiedział Harry
- No, czyli gdzie .? - syptałam z nadzieją że mi odpowiedzą
- Oj, no to jest niespodzianka ... - powiedział Liam
Weszliśmy do pomieszczenia, w którym był bardzo duży hałas.
- Ej podaj mam wszystkie swoje dane osobowe. - oznajmił Niall
- No, ale po co .? - zapytałam
- No, zaraz się dowiesz... - odpowiedział Lou
- No, ok. To co chcecie wiedzieć .? - powiedziałam  z niedowierzaniem że się na to zgodziłam
- Data urodzenia, dokładny adres i numer telefonu. -wymienił Harry.
-Urodziłam 24 czerwca 1994 roku, 93 London Road i 07505855754. - odparłam siadając na plastikowym krześle. Ktoś na wysokości brzucha przykleił mi kartkę.
-Zaśpiewa "Moments"- powiedział Louis, w tym czasie Niall i Harry znów mnie gdzieś prowadzili.
Po chwili przepaskę z moich oczu zdjął Styles. Byłam za kulisami programu x-factora.
-Zabije was! - krzyknęłam.
-Miejmy nadzieje, że numer 180362 przyniesie ci szczęście :) - powiedział Zayn klepiąc mnie po ramieniu. Wszyscy mnie przytulili i wypchnęli na scenę. Usłyszałam tylko, że mam zaśpiewać "Moments" Ustałam na przeciwko jurorów, i wykonałam moje zadanie. Dostałam 1 na tak i 2 na nie. Łzy same spływały mi po policzkach. Niby wiedziałam, że dobrze nie śpiewam ale jakieś nadzieje miałam , że jednak przejdę dalej. Podobno nadzieja matką głupich, może to prawda. Gdy zeszłam ze sceny wtuliłam się w bejsbolówkę Zayna. Wszyscy mnie pocieszali, że oni się nie znają. Nie wierzyłam w to. Łzy wypływały z moich oczu, mocząc przy tym bluzę Mulata. Nic nie mówiąc zaprowadzili mnie do auta. Mój pracochłonny makijaż rozpłynął się. Ale czy to jest ważne ? Nie teraz najważniejszą rzeczą dla  mnie było dostanie się do domu. Chciałam zamknąć się w moim małym świecie, jakby żadna przykra rzecz nie miała miejsca. Ale to tylko moje marzenia, hmm... może nie marzenia a pragnienia na tą chwilę. Nawet nie zorientowałam  się , kiedy byliśmy pod domem. Wysiadłam z samochodu.
- Pójdę do siebie....- rzuciłam bez uczuć i odeszłam.
*Oczami Zayna*
Nie wiem jak to się stało, że nie przyjęli Alex do x-factora. Przecież ona ładnie śpiewa, na pewno ładniej niż niektórzy uczestnicy, którzy przeszli do następnego etapu. Ona poszła do domu, nie chciałem zostawiać jej samej, ale co mogłem zrobić? Po wejściu do domu odrazu rozsiedliśmy się na kanapach. 
- Nie mogę uwierzyć, że nie przeszła....- zaczął Louis. 
- Ja też.- odpowiedziałam. Reszta tylko przytaknęła. 
- Może ją jakoś pocieszymy ? - spytał Harry. 
- Ale jak ? - odpowiedziałem. 
- Chodźmy do kina... ! - krzyknął Niall. 
- Myślicie, że będzie chciała ? - zapytałem niepewnie. 
- Nie ma wyjścia..... - odpowiedział Styles z uśmiechem. 
Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do Alex.
*Oczami Alex*
Czułam się okropnie. Chciałam żeby wszyscy o mnie zapomnieli. Zamknąć się w sobie i już nie wstać. Niestety ktoś zapukał do drzwi. Z niechęcią otworzyłam. Przy nich stali chłopacy. Nie miałam ochoty nawet z nimi rozmawiać.
- Zbieraj się, jedziemy do kina ... - powiedział Harry - i  nie masz nic do gadania ;)
- No, ok - odpowiedziałam
Poszłam na górę i przebrałam się w koszule w kratkę i jasne spodnie, zrobiłam wysokiego kucyka i makijaż. Zeszłam na dół.
- Łał, ślicznie wyglądasz ... - odpowiedzieli wszyscy
Wyszliśmy z domu i udaliśmy się w stronę kina. Oczywiście znów była kłótnia, kto wybiera film. Wyszło na mnie i Zayna. W takim razie wybraliśmy komedię romantyczną.Chłopcy z niechęcią na to poszli, ale ich przekonaliśmy.
Film był bardzo ciekawy. Ja siedziałam między Harrym, a Zaynem.  A nad nami byli Liam, Louis i Niall. Film trwał ok 1,5 godziny. Zaczęły się napisy Zayn przyciągnął mnie do siebie. Nasze twarze dzieliły milimetry. I w tej chwili stało się najgorsze..... światła się zapaliły. Szybko odskoczyliśmy od siebie.  Potem bardzo chciało nam się śmiać, ale mieliśmy nadzieję że nikt tego nie widział.

*Oczami Liama*
W kinie zauważyłem, że między Alex a Zaynem coś jest. O moich przypuszczeniach powiedziałem chłopakom. Zgodzili się ze mną. Chciałem wykorzystać mój dar swatania. Znalazłem piękne miejsce nad jeziorem. Tam rozłożyłem z chłopakami koc i przygotowaliśmy piknik. Na około kocu były świeczki. Wszystko wyglądało pięknie. Zadzwoniłem do Zayna, którego wcześniej zostawiłem w domu z Alex. 
L: Hej.! Co tam porabiacie .?
Z: Hej .! Oglądamy film, a w gdzie znikliście.?
L: Musieliśmy coś zrobić.
Z: Co.?
L: Przyjedź razem z Alex nad jezioro.
Z: Po co .?
L: Nie gadaj tylko przyjeżdżaj. 
*Oczami Alex*
-Alex, musimy jechać .. - powiedział Zayn
- Gdzie .?- zapytałam
- Nie wiem - odpowiedział
Dziwnie się czułam będąc sam na sam z Zaynem, po tej akcji w kinie. To nie było złe uczucie. Raczej dobre.   Jechaliśmy jakieś 15 minut. Po zatrzymaniu się, wyszliśmy z auta. Udaliśmy się w stronę plaży. Na miejscu zobaczyłam pełno świeczek i płatków róż. Wszystko wyglądało tak pięknie. Było tak romantycznie. Kiedy Zayn to przygotował.? Spojrzałam na niego, był tak samo zaskoczony jak ja. Czyli to chłopacy... 
Usiedliśmy w wyznaczonym miejscu. Było cudownie.
- Alex, wiesz co .? - powiedział ze strachem Zayn
- Słucham.? - odpowiedziałam
- Bo.. ja chyba się zakochałem.. -  oznajmił Zayn
- To chyba dobrze - wyraziłam - Tylko w kim .?
- W tobie - powiedział
W tedy nasze usta złączyły się w pocałunku. Z za krzaków dobiegało cichutkie "uuu" i wybuch śmiechu. To był na pewno Niall. Także zaczęliśmy się śmiać. Po chwili zza krzaków wyskoczyli głupki.
- Głupki .!! - krzyknęłam
- Też cię kochamy - wrzasnęli praktycznie wszyscy
Zaczęliśmy się przytulać. Louis, Harry i  Niall poszli się wygłupiać. A reszta została na kocu. Po 2 godzinach Liam poszedł ich szukać.
- Ej,  mam pytanie .. - powiedział ze strachem Zayn
- Jakie .? - spytałam
- Yyy... Zostaniesz moją dziewczyną .? - zapytał
- Jeszcze się pytasz ... - powiedziałam - Oczywiście. Ale masz przy najbliższej okazji zerwać z Perrie
Po tym przybiegli chłopcy.
- Ejejejej ... chodźcie głodny  jestem - krzyczał Niall
- Ej najpierw zapytaj się zakochanej pary, czy już mają ochotę z nami iść i czy nie chcą się jeszcze po miziać. - oznajmił Louis
- Wredny  jesteś - wrzasnęłam
Zebraliśmy wszystko i ruszyliśmy w stronę Nando's. Po 15 minutach drogi dojechaliśmy. Niall jak zawsze kupił najwięcej. Nawet nie wiem jak on to wszystko w sobie mieści. W pewnym momencie podbiegła do nas pewna dziewczyna. Chciała autograf.
- Wiesz co.. teraz nie możemy. Jesteśmy zajęci. - odpowiedział Liam
- No weźcie .. - krzyknęła
- Nie .! - wydarł się Louis
_________________________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziałów, ale nie miałam weny. Teraz wszystko nadrobię. Obiecuję
Czytasz = Komentarz  ( komentarze są bardzo dla mnie ważne, bo nie wiem czy dalej go pisać i wymyślać ;/ ) 

2 komentarze:

  1. Fajne a kiedy zerwanie z Perrie Edwards a może krótki wers z Cher Lloyd i rozpoczęcie kariery Alex?

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosze o więcej bohaterów

    OdpowiedzUsuń