niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 32.





Zapoznałam się  ze znajomymi Kate.Było 2 chłopców i jedna dziewczyna.  Mili ludzie, ale młodsi... Chociaż czasami zachowywali się lepiej niż ktokolwiek inny starszy od nich. :)

Przez pierwsze 20 minut wszyscy zachowywali się mniej więcej dziwie. Każdy siedział cicho i był dziwnie zestresowany. Ale po kilku śmiesznych zdarzeniach, rozluźniliśmy się i zachowywaliśmy jak najlepsi kumple. Po 40 minutach chodzenia po różnych sklepach i przeglądania ciuchów, trafiliśmy na sklep One Direction. Kate jako TRUE DIRECTIONER wraz ze swoją przyjaciółką nie mogły przegapić takiej okazji, żeby tam nie zajrzeć. Na siłę zaciągnęli tam mnie i dwóch kolegów - Stan'a i Mike.
- Musimy tu być  ? - spytałam się Cat.
- Tak musimy ! Tylko 30 minut obiecuję ! - powiedziała dziewczyna pokazując najmniejszy palec u ręki dla potwierdzenia obietnicy.
- Pół godziny ! - krzyknęłam za nią, ale ona już biegała między półkami z akcesoriami boysbandu.
- To ty nie lubisz ŁAN DAJREKSZON ?! - zapytał zdziwiony Stan.
- To takie dziwne ? - spytałam.
On się zaśmiał i przybił mi żółwika. Ustaliśmy z boku sklepu, przy wieszakach z różnokolorowymi koszulkami. Koledzy zajęli się rozmową o nowej grze, którą kupił jeden z nich. Ja z nudów zaczęłam przeglądać t-shirt. W tle leci Little Things. Ta piosenka ..... nie wiem czemu ale wszystkie wydarzenia związane z chłopcami kojarzą mi się też z tą piosenką .... Wsłuchiwałam się  w ich głosy. Tak dobrze je znałam. Czułam jakby te wszystkie słowa były skierowane do mnie, ale tak nie było. Tak samo czuło się kilka milionów dziewczyn.  Na samym środku materiału znajdował się wizerunek 1D. Tak sławnego boysbandu. Zaczęłam się przyglądać każdemu z nich. To może wydawać się dziwne ale czułam jakby ich oczy wpatrywały się we mnie. Niebieskie oczy Niall'a i Louis'a , brązowe Zayn'a i Liam'a no i zielone jak trawa oczy Harry'ego. Może za nimi tęskniłam, tylko bałam się przyznać że jednak przyzwyczaiłam się do tych głupków. Serce mówiło zadzwoń, dowiedz się co u nich, przecież nie możesz się obrażać do końca życia, oni nic ci nie zrobili. A jednak.  Nie chciałam się odezwać. Mój "zdrowy" rozsądek zdecydował za wszystko i nie można było się przeciw temu postawić. Rozpoczęła się burza w mojej głowie. Nie pierwsza i nie ostatnia. Powinnam to zostawić w spokoju. Przeczekać. Bo przecież po każdej burzy wychodzi słońce. Zawsze tak było i tym razem tak będzie.
- Głupia ! Nie myśl tyle, szkodzi ci ....- zbluzgałam się w myślach.
W sklepie zabrzmiał komunikat :
" ZOSTAŁO OSTATNIE 100 BILETÓW NA KONCERT 
ONE DIRECTION !!!! 
ZAMÓW JE TERAZ..... " 
Dalej słyszałam jak przez mgłę. Ale nic nie pamiętam. Oprócz tych kilku słów. To tym bardziej mnie dobiło. Czemu ? Sama próbuję odpowiedzieć sobie na to pytanie....
- Nie spotkam ich.... nie chcę !!!!! -wmawiałam sobie. 
Za dużo myślenia jak na mój mały móżdżek. Nie funkcjonuję już normalnie. A może.... 

Koniec rozmyślania, od dziś idę przez życie z podniesioną głową. Nie dam satysfakcji ludziom, którzy we mnie nie wierzyli. Zaczęłam poszukiwania Kate. Znalazłam ją przy skarpetkach z podobiznami 1D. Czego oni nie wymyślą  ?!
- Możemy już iść.... ? - spytałam, ale gdy zobaczyłam jej minę dodałam. - proszę........ 
- Ok - zrobiła naburmuszoną minę i z zebranymi rzeczami ruszyła do kasy. Razem z Sarą ( przyjaciółka Kate) [ Hej ! chcę sprawdzić czy czytacie... jeśli tak na początku komentarza napiszcie : "Mrrrrr *.* "]
- No nareszcie .-  powiedziałam pod nosem gdy wyszliśmy ze sklepu. 
- Słyszałam. - warknęła Cat, ale zaraz po tym szeroko się uśmiechnęła.- Idziemy coś zjeść ? 
Każdy przytaknął na jej propozycję. Zdecydowaliśmy na pizzerie. 

Już podczas drogi trwała zacięta dyskusja jaką pizze weźmiemy. Znałam wybór mój i Kate.
W lokalu zamówiliśmy dużą pizze i sok. Usiedliśmy przy dużym stoliku i czekaliśmy na posiłek. Nie było tam tłoczno jak w KFC, czy MC Donaldzie. Ale było to miejsce urocze. Można było porozmawiać na spokojnie.  Koledzy mojej siostry sypali kawałami jak z rękawa, więc na nudę narzekać nie mogliśmy. Po około 40 minutach oczekiwania  przyszedł nasz posiłek. Od razu rzuciliśmy się na niego :) . Mogło to wyglądać co najmniej dziwnie ale wiem że to normalne w takim towarzystwie. Pochłonęliśmy danie w expresowym tempie. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i postanowiliśmy się przenieść z rozmową gdzieś indziej. Padło na plac.
Podobało mi się tam. Było pięknie... Usiedliśmy na jednej z ławek. Zaczęliśmy robić sobie zdjęcia.
Krzyczeliśmy do przechodniów i do każdego mówiliśmy miłe słowa. Wielu uśmiechało się na nasz widok. A niektórzy patrzyli jakbyśmy byli kosmitami. Chłopcy puścili muzykę a ja z Kate zaczęłyśmy tańczyć. Jeśli można to było nazwać tańcem. Wszyscy klaskali , a my po skończonej piosence teatralnie się ukłoniłyśmy i uśmiechnęłyśmy. Stan razem z Mik'em tarzali się ze śmiechu po podłodze. Nie dziwie im się.
Musiało to wyglądać przezabawnie :)
Gdy Kate uspokajała swoich przyjaciół do mnie podszedł przeuroczy i bardzo przystojny chłopak.
- Hej, ślicznie tańczysz - powiedział. - Mam na imię Josh.
- Jestem Alex. - uśmiechnęłam się i podałam mu rękę na przywitanie.
- Ja niestety muszę iść, ale mam nadzieję na drugie spotkanie. - podał mi karteczkę i odszedł.
- Ja też. - powiedziałam szeptem.
Rozwinęłam skrawek na którym był zapisany numer i krótki dopisek" Call me maybe xxx""
Cat rzuciła spojrzenie na dany świstek.
- Przyda się - zaśmiałam się i wrzuciłam go do torebki za co oberwałam od niej. Nie powiem mocno xd
- Za co to ?- krzyknęłam zwracając uwagę przechodniów, jakbyśmy to mało zamieszania narobiły.
- Ty wiesz za co !- wyjęła z mojej torebki papierek i schowała do kieszeni swoich spodni. - Ja to wezmę.


________________________________________
KRÓTKI wiem przepraszam !!!!
Nie mogę nic wymyślić... 
Moje życie się wali i na razie nic nie jest 
po mojej myśli. 
Następny rozdział powinien pojawić się w tygodniu
bo mam dni wolne *.*
A więc do następnego ;*

3 komentarze:

  1. Mrrr sorry że dobiero teraz ale dawni nic niedodawałaś i myślałam, .że juz nie piszesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz rozdziały będą w miarę regularnie jeśli tylko pozwoli mi na to szkoła :))

      Usuń
  2. MRRR *-* CZYTAM :D I CZEKAM NA NN :D ŻYCZĘ WENY

    OdpowiedzUsuń